Prawdziwa katownia w mieście znajdowała się przy ulicy Jabłonskiej 144. Według ocalałych znajdowała się tu siedziba kadyrowców, którzy chcieli zaprowadzić tu
Kolejne drastyczne zdjęcia z Buczy. Zełenski odwiedził miasto. Eksperci ujawnili zdjęcia morderców Premier Mateusz Morawiecki ma nadzieję na powołanie międzynarodowej komisji do zbadania tych zbrodni. Cały świat nie może uwierzyć w to, co widać na zdjęciach z Buczy. jwiec 4 kwietnia 2022, 16:45
Zełenski opublikował wstrząsające zdjęcia z Buczy i zwrócił się wprost do rosyjskich matek: Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście.
Fast Money. Firma Maxar Technologies, która zbiera i publikuje zdjęcia satelitarne Ukrainy, oświadczyła, że pierwsze oznaki rozkopu na miejscu masowego grobu przy cerkwi św. Andrzeja i Wszystkich Świętych w Buczy były widoczne 10 marca – pisze agencja Reuters. Bucza, podobnie jak inne miasta na północny zachód od Kijowa były wówczas pod kontrolą sił rosyjskich, które 24 lutego zaatakowały Ukrainę. Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły siły ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania wideo, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Chodzi o Buczę, Irpień, Hostomel, a także inne miasteczka. Reuters pisze, że jego dziennikarze, którzy byli w Buczy w sobotę, widzieli ciała leżące na ulicach miasta. Masowy grób obok cerkwi był wciąż odsłonięty i „wystawały z niego ręce i nogi” zabitych. Władze Ukrainy oskarżyły Rosję o masowe zbrodnie na cywilach i „masakrę ludności”. Kułeba apeluje do MTK o wysłanie śledczych do Buczy Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaapelował do Międzynarodowego Trybunału Karnego oraz organizacji międzynarodowych o wysłanie do Buczy i innych podkijowskich miejscowości misji w celu zebrania dowodów rosyjskich zbrodni popełnionych na cywilach. „Apeluję do Międzynarodowego Trybunału Karnego i organizacji międzynarodowych, by skierowały do Buczy oraz innych wyzwolonych miejscowości w obwodzie kijowskim, by wspólnie z ukraińskimi śledczymi rzetelnie zgromadzić wszystkie dowody zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan” – oświadczył Kułeba w niedzielę na antenie brytyjskiego radia Times UK. Informuje o tym na swojej stronie internetowej MSZ Ukrainy. „Wciąż zbieramy i szukamy ciał, ale mówimy już o setkach ludzi. Ciała zabitych leżą na ulicach. Oni (Rosjanie) zabijali cywilów, gdy znajdowali się w tych miastach i wsiach, a także gdy je opuszczali” – powiedział Kułeba. Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły wojska ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Chodzi o Buczę, Irpień, Hostomel, a także inne miejscowości. „To nie do wyobrażenia w XXI wieku, ale dzieje się to na naszych oczach. Rosja jest gorsza niż Państwo Islamskie” – oświadczył minister Kułeba. Poniedziałek jest 40. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
11:41 Publikujemy drastyczne zdjęcia wykonane dzisiaj w Buczy przez Aleksandra Czekmieniewa z Kijowa. Fotoreporter Forbesa udostępnił zdjęcia poprzez Stowarzyszenie Gazet Lokalnych. Na niektórych z nich widać spopielone części ludzkich ciał - postanowiliśmy je zamazać. Po wycofaniu się żołnierzy rosyjskich z Buczy - miasta w obwodzie kijowskim - na jaw wyszły wstrząsające zbrodnie dokonane przez najeźdźców na tamtejszych mieszkańcach. Galeria Następny artykuł: Oni są już gotowi na Wielkanoc [GALERIA] Powiązane artykuły
- Odkrycia, których dokonano w Buczy, są przerażające, ale świat wzdrygnie się po tym, co może zobaczyć w Hostomelu – mówi w rozmowie z WP wojskowy kapelan, ojciec Wasyl. - Mam potwierdzone informacje o żonach wojskowych, które zostały porwane, przez dwa dni brutalnie gwałcone, a następnie publicznie zwłok między domami- Dranie - tylko tyle jest w stanie wydusić z siebie starszy mężczyzna, zanim wzrokiem ucieknie w stronę ulicy usianej trupami sąsiadów i znajomych. Przeprasza stojącego przed sobą dziennikarza, ale dłużej mówić nie jest w stanie. Głos mu się załamuje, podbródek drży, twarz wykrzywia grymas niewyobrażalnego widok ulic Buczy i ciał w zaawansowanym stadium rozkładu nikt nie jest przygotowany. Ani miejscowi, którzy spędzili miesiąc pod okupacją Rosjan i dla których rozmowy o tym, co przeżyli, wciąż są zbyt bolesne, ani dziennikarze przyjeżdżający do miasteczka wyzwolonego 1 drudzy wyznają, że rzeczy, które zobaczyli w Buczy, wymykają się jakiemukolwiek Kazancew: "Świat musi zobaczyć bestialskie zbrodnie Rosjan bez żadnych filtrów. Ta rodzina najpewniej została rozstrzelana, a następnie ciała podpalono"Źródło: Archiwum prywatne, fot: Denis KazancewDotychczas odkryto ciała ponad 400 cywilów. Karetki wciąż zbierają trupy z chodników. Wojskowi przeczesują miasto i odkrywają w piwnicach kolejnych zakatowanych. Szokujących odkryć dokonują również Prawdopodobnie była to pięcio-, może sześcioosobowa rodzina, z czego dwie lub trzy osoby to dzieci. Ciężko oszacować. Części ciał rozrzucone dookoła. Pewnie to "robota" przymierających głodem bezpańskich psów - mówi Denis Kazancew, ukraiński dziennikarz i który natrafił na te ciała, długo wahał się, czy publikować drastyczne zdjęcia - stos zwęglonych zwłok porzuconych pod drzewem na placu pomiędzy domami. Postanowił, że nie może być żadnej Świat musi zobaczyć bestialskie zbrodnie Rosjan bez żadnych filtrów. Ta rodzina najpewniej została rozstrzelana, a następnie ciała podpalono. Tak okupanci zacierają ślady mordów – wyjaśnia zwłok na drodze Kijów-Żytomierz udostępnione przez Andrija Caplijenko, ukraińskiego dziennikarza wojennegoŹródło: Telegram, fot: Autor nieznanyWcześniej wojskowi dokonali innego makabrycznego odkrycia. Na trasie Kijów-Żytomierz, ledwie w kilkadziesiąt kilometrów od stolicy znaleziono ciała pięciu kobiet. Były nagie, ułożone w stos i również Ciężko wyobrazić sobie, przez jakie piekło przeszły przed śmiercią. Zgwałcone, zabite, spalone – mówi Andrij Caplijenko, ukraiński dziennikarz mógł zginąć w każdej chwiliBucza, zanim wkroczyli do niej Rosjanie, była spokojnym, niespełna 40-tysięcznym miasteczkiem, tonącą w zieleni sypialnią Kijowa. Idealnym miejscem dla rodzin z Kiedy zaczęła się rosyjska inwazja, nikt nie mógł sobie wyobrazić, że wojna dotrze również do Buczy. Naiwnie zakładaliśmy, że działania wojenne przejdą obok nas i będą toczyć się gdzieś w Kijowie – mówi Kateryna Ukraincewa, deputowana lokalnej buczańskiej rady wielu mieszkańców Buczy - zamiast uciekać na zachód kraju lub za granicę - postanowiło przeczekać wojnę we własnych domach. Paniki nie było nawet wtedy, gdy rosyjski desant, pomimo zaciętych walk, zdołał wylądować na pobliskim lotnisku w Hostomelu. Rosjanie przecież mieli atakować tylko wojskowe zwłok na drodze Kijów-Żytomierz udostępnione przez Andrija Caplijenko, ukraińskiego dziennikarza wojennegoŹródło: Telegram, fot: Autor nieznanyJuż 26 lutego, dwa dni po inwazji, w Buczy pojawili się dywersanci. Wyjazd stał się niebezpieczny. 4 marca do miasta wkroczyła kolumna rosyjskiego sprzętu wojskowego. Prawdopodobniej chcieli przedostać się przez Buczę do pobliskiego Irpienia, a dalej do Kijowa. Nie wzięli pod uwagę, że wjeżdżając na ulicę Dworcową, główną drogę Buczy, znajdą się w "wąskim gardle" i staną się doskonałym celem dla ukraińskiej cała kolumna została zniszczona. Niedobitki rozproszyły się po miasteczku. Od tego dnia w Buczy zaczęła się okupacja. Miasto zostało otoczone i całkowicie odcięte przez rosyjskie blokposty. Miejscowa ludność znalazła się w Irpień nigdy nie był całkowicie okupowany. Tam cały czas trwały ciężkie walki, więc faszyści nie mieli czasu, żeby znęcać się nad ludnością cywilną, szukać kobiet, gwałcić je, torturować mężczyzn w piwnicach. Inaczej było w Buczy. Tu okupanci robili wszystko, co im się żywnie podobało. W praktyce oznaczało to, że w Buczy w każdej chwili każdy mógł zginąć – mówi rodzin wojskowych. Chcieli zemstyW pierwszej kolejności Rosjanie ostrzelali wieżę telekomunikacyjną, pozbawiając Buczę łączności ze światem. Następnie odcięli ogrzewanie, elektryczność i bieżącą wodę. Ludzi zaganiali do piwnic pod groźbą rozstrzelania, choć i tak co rusz chaotycznie otwierali ogień do Pankowa. Ukraińska dziennikarka oraz prezenterka przez blisko miesiąc żyła w wiosce okupowanej przez Rosjan Źródło: Archiwum prywatneW mieście zaczęło się wielkie szabrowanie. Rosjanie wchodzili do bloków i po kolei wyważali drzwi. Plądrowali, grabili, gwałcili, ale przede wszystkim szukali rodzin wojskowych oraz ATO-szników [skrót od operacji antyterrorystycznej – red.], jak w Ukrainie nazywają weteranów wojny w Z niebywałą wściekłością chcieli się mścić. W Irpieniu była aleja pamięci chłopców poległych w Donbasie. Oni nawet ich fotografie rozstrzelali – opisuje żywych też nie mieli litości. Według Ukraincewej część danych o mieszkających w okolicach wojskowych i ich rodzinach Rosjanie mieli od pojedynczych miejscowych, którzy poszli na współpracę, wydając swoich sąsiadów, część znaleźli prawdopodobnie w opuszczonym wojskowym biurze W Buczy mieszkał dorosły syn jednego z weteranów wojny w Donbasie. Znaleźli go i rozstrzelali – mówi Ukraincewa. - Większość skatowanych mężczyzn Rosjanie podejrzewali o współpracę z ukraińską armią. Kiedy wchodzili do czyjegoś domu, zabierali w pierwszej kolejności telefony, sprawdzali historię korespondencji, czy przypadkiem ktoś nie wysyłał Julii Pankowej w piwnicy swojego domuŹródło: Archiwum prywatnePodejrzanych Rosjanie zabierali do piwnic. Jeńcy byli torturowani, trzymani bez jedzenia i wody. Obok nich leżały trupy wcześniej zamordowanych relacjach ocalałych powtarzają się wzmianki o tym, że okupanci rozbierali ofiary w poszukiwaniu tatuaży swastyk i śladów po wkłuciach - zgodnie z propagandą Kremla Ukraińcy to naziści i narkomani. i jej męża okupanci wzięli na "przesłuchanie" za nic. Po prostu przeszukali ich mieszkanie, a potem kazali przejść do sztabu, który urządzili w jednym z kilka razy uderzyli kolbą karabinu, grozili pocięciem, ale w końcu puścili do domu. Męża zatrzymali. Tetiana szukała go dwa tygodnie. Dopiero jedna z sąsiadek zasugerowała jej, żeby zeszła do piwnicy bloku. Leżały tam dwa trupy. Tetiana od razu rozpoznała Biedaczek leżał tam. Miał całą twarz zniweczoną, obróconą w miazgę. Zanim go zastrzelili, zakatowali go – płacze starsza kobieta. – Wykopaliśmy na podwórku grób na metr głębokości, żeby psy go nie krematoria do zacierania śladówW podobny sposób rosyjska okupacja wyglądała w Hostomelu. To zaledwie 17-tysięczne miasteczko znalazło się pod okupacją już w pierwszych dniach inwazji. Ale zanim stało się jasne, w jakim kierunku będą toczyć się walki, wiele osób z Kijowa uciekło właśnie na okoliczne wsie. Wśród takich osób była również Julia Pankowa, ukraińska dziennikarka oraz Nikt nie miał pojęcia, co będzie się działo. Odruchowo podjęłam decyzję, że wyjadę z miasta i dołączę do rodziny na wsi pod Hostomelem – opowiada zaczęły się ostrzały, całą rodziną chowali się w piwnicy. Kilka razy w popłochu usuwali oznaczenia naprowadzające rosyjskie samoloty, które dywersanci malowali na ich trawniku. Bali się wyjechać. Wiedzieli, że we wsi obok Rosjanie rozstrzelali rodzinę, mimo, że miała ze sobą białą Ukraincewa, deputowana lokalnej buczańskiej rady miejskiej: "Naiwnie zakładaliśmy, że działania wojenne przejdą obok nas i będą toczyć się gdzieś w Kijowie"Źródło: Archiwum prywatne- Pewnego dnia wyszłam na taras i zamarłam. Na naszą posesję wchodził właśnie oddział kadyrowców [żołnierze czeczeńskiego dyktatora Ramzana Kadyrowa – red.]. Przeszukali cały dom. Zabrali broń myśliwską ojca, ale o dziwo nikomu nie zrobili krzywdy. Mieliśmy szczęście. Był to dobrze wyszkolony oddział specnazu, który nie zajmował się maruderstwem, tylko wywiadem - mówi jak w Buczy, okupanci szukali w Hostomelu przede wszystkim rodzin Gdyby znaleźli w domu jakieś dowody na związek z wojskiem ukraińskim lub Obroną Terytorialną, wątpię, aby ktokolwiek z tego domu wyszedł żywy. Nie darowaliby ani starszym, ani dzieciom – opowiada ojciec Wasyl, kapelan wojskowy kościoła w pierwszych dniach wojny o. Wasyl został oddelegowany ze wschodu Ukrainy pod Kijów, aby pomóc w ewakuacji rodzin wojskowych. Niestety, nie wszystkich zdołali wywieźć na ofiar zabitych przez Rosjan wydobytych z masowego grobu w Buczy. 4 kwietnia 2022 rokuŹródło: East News, fot: Metin Aktas- Odkrycia, których dokonano w Buczy, są przerażające, ale świat wzdrygnie się po tym, co może zobaczyć w Hostomelu. Mam potwierdzone informacje o żonach wojskowych, które zostały porwane, przez dwa dni brutalnie gwałcone, a następnie publicznie powieszone. To przestępstwo już bada ukraińska prokuratura. Możemy tylko mieć nadzieje, że oprawcy nie zdążyli spalić ciał swoich ofiar. Są solidne podstawy, aby uważać, że mobilne krematoria, jakie mieli ze sobą Rosjanie, nie służyły do spalania ciał żołnierzy, tylko do zamiatania śladów po swoich zbrodniach – mówi ojciec dopiero początek. "Bucz" będzie znacznie więcejDo tej pory w Buczy odkryto ponad 400 ciał cywilów zabitych przez Rosjan. Część z nich pochowano w masowych z nich powstał na terenie cerkwi im św. Andrzej Apostoła. Wynegocjował go główny lekarz po tym, jak Rosjanie zajęli również szpital. W długiej na 14 metrów mogile pochowano 67 osób. Tożsamość części z nich nie została masowy grób odkryto we wsi Motyżyn, w rejonie buczańskim. Prawdopodobnie ten grób wykopali sami okupanci. To tam znaleziono ciała sołtys Motyżyna Olgi Suchenko, jej męża oraz syna, których Rosjanie uprowadzili 23 ofiar rosyjskiej okupacji będzie rósł. Prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenedyktowa już poinformowała, że prawdopodobnie największy masowy grób znajduje się w Borodiance, miasteczku położonym kilkadziesiąt kilometrów na północ od Przeżyliśmy szok po tym, co zobaczyliśmy w Buczy, ale to jest dopiero początek. Będziemy dowiadywać się o kolejnych zbrodniach Rosjan. Masa ludzi wciąż leży w piwnicach, zakopana na podwórkach, placach zabaw czy zmiażdżona przez czołgi. Takich Bucz będzie wiele nie tylko pod Kijowem, ale i Charkowem, Czernichowem, w Mariupolu… Wszędzie, gdzie żołnierze wprowadzali "russkij mir" – mówi o. Wasyl.
zdjecia z buczy drastyczne